18.12.2024 sprawiedliwość i praworządność...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Jeszcze przed tradycyjnym "aj waj" uprzedzam: w tej notce polecą bluzgi w ilości zgoła niesanitarnej albowiem poruszymy sobie dziś kwestie dość mocno bulwersujące - jeśli więc nie masz życzenia czytać słów niecenzuralnych to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Aj waj, gdybym nie wiedział, że niektórych sędziów w Najjaśniejszej popierdoliło ze szczętem, to po informacjach podrzuconych mi przez moje wiewióry doszedłbym właśnie do takiego wniosku. Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że jakiś jebany bezmózg w todze wydając wyrok "w imieniu Rzeczypospolitej" przyznał odszkodowanie w wysokości 40 tysięcy złotych migrantowi z Etiopii, który nielegalnie przekroczył granicę Najjaśniejszej, został złapany przez funkcjonariuszy Straży Granicznej i osadzony w zamkniętym ośrodku? No przecież tego się za chujskiego boga nie da wytłumaczyć w żaden racjonalny sposób, ten wyrok jest kretyński, niezgodny z prawem i szkodliwy dla Polski. § 2 artykułu 264 Kodeksu Karnego wyraźnie stwierdza, że "kto wbrew przepisom przekracza granicę Rzeczypospolitej Polskiej, używając przemocy, groźby, podstępu lub we współdziałaniu z innymi osobami, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3." - a co zrobił sędzia? Osrał tenże artykuł na rzadko i nielegalnego migranta, który wbrew przepisom, używając podstępu i we współdziałaniu z innymi osobami, przekroczył granicę Najjaśniejszej, nie wsadził do pierdla tylko nakazał wypłacić mu forsę. Funkcjonariusze Straży Granicznej, czyli formacji powołanej między innymi do ochrony granic Polski, dostali tym samym jasną informację, że nie warto się starać, nie warto narażać zdrowia i życia, bo za dobre wykonywanie obowiązków nie ma profitów tylko co najwyżej opierdol za narażanie budżetu kraju na zwiększone obciążenia. Co gorsza: ten idiotyczny wyrok najprawdopodobniej wywoła całą falę analogicznych pozwów od podobnie zatrzymanych przez naszych pograniczników nielegalnych migrantów z Ludu Pustyni i Puszczy, z których niejeden zapewne pomyśli "skoro Abdul Wisimulacha wyszarpał odszkodowanie to dlaczego ja miałbym nie wyszarpać?" - i jeśli znajdzie się jeszcze kilku takich pojebów w togach to wszyscy obywatele Najjaśniejszej będą się zrzucać na basarunek dla rozmaitych Karimów, Mustafów, Habibów czy innych Mwambów.
Osobistycznie uważam, że zarówno prawo dotyczące ochrony granic jest koncertowo spierdolone, jak i sam system zapobiegania nielegalnej migracji jest do dupy. Prawo powinno jasno stanowić, że każdy, kto przekroczy granicę w miejscu do tego nieprzeznaczonym, musi się liczyć z bliższym zapoznaniem się z kilkoma "strażnikami granicy" kalibru co najmniej 5,56 mm. A system egzekwowania tegoż prawa powinien być taki, że od ciągnącego się na granicy płotu powinien odchodzić w głąb Najjaśniejszej stumetrowy pas nagiej ziemi zakończony drugim płotem ze znajdującymi się na nim co sto metrów wieżyczkami strażniczymi wyposażonymi w broń automatyczną, reflektory, noktowizję, termowizję, i tabliczki z napisem "za trafienie migranta w strefie między płotami trzy dni urlopu i premia pieniężna".
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego