14.06.2024 kolejne zakazy...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, nawyrabiało nam się znowuż w Związku Socjalistycznych Republik Europejskich. W tej krótkiej notce padnie nieco cięższych słów więc jeśli ich nie lubisz to skończ lekturę >>>tutaj<<< albo przed czytaniem zamknij oczy.
Wielokrotnie już pisałem o rozmaitych pseudoekologicznych raktywistach, którzy a to się do drogi przykleją generując korki i niepotrzebne zwiększenie emisji spalin przez stojące w nich bez sensu samochody, a to ujebią czymś dzieło sztuki, a to jakąś syfmalarię do wody wleją. Nigdy też nie kryłem swojego zdania o tych zindoktrynowanych świrach. Ale to, co oni odpierdalają, to jest w sumie mały pikuś, bo mają wpływ na relatywnie niewielką grupę osób. Ale pomyślcie sobie, że istnieje podobna grupa ekooszołomów, do tego mogąca realnie utrudnić życie populacji liczącej niemal 450 milionów osób - mówię tutaj o szyszkownikach eurokołchozu. Ci ekoterroryści w imię swojej świętej misji "ratowania planety" uwzięli się, żeby życie zwykłego Europejczyka, tudzież w mniejszym stopniu turysty, możliwie utrudnić. Dyrektywa zakrętkowa, nakazująca w sposób stały przytwierdzenie zakrętki do opakowania, co powoduje, że picie jest zdecydowanie mniej wygodne, tudzież zakaz stosowania plastikowych sztućców, słomek do picia, talerzyków, kubeczków, nawet patyczków do uszu - to są rzeczy, które już weszły, albo wejdą na dniach. Do tego planowany zakaz sprzedaży nowych samochodów zasilanych paliwami kopalnymi, nakaz termomodernizacji domów - zasiadający w ojroparlamencie pseudoekologiczni raktywiści nie bawią się w detaliczne utrudnianie życia kilkudziesięciu, kilkuset czy kilku tysiącom ludzi, oni od razu jadą po całości. Do zakazów, które te oszołomy planują wprowadzić trzeba jeszcze dołączyć planowany na 2030 rok kolejne: stosowania torebek foliowych, używania jednorazowych opakowań z tworzyw sztucznych do dań na wynos w knajpach, dodawania sosów w plastiku w żarłodajniach typu fast food, tudzież kopsnięcia klientom hoteli małych opakowań mydełek, szamponów i innych kosmetyków. Naczalstwo Związku Socjalistycznych Republik Europejskich nie zapomina o swoich ideologicznych korzeniach i zachowuje się jak rasowi komuniści - zmusza ludzi do określonych zachowań, zupełnie nie przejmując się negatywnym stosunkiem tychże ludzi do wzmiankowanych zachowań. Osobistycznie wyciągam z tego wniosek, że zachowania, do których euroszyszkownicy chcą zmusić ludzi, są zachowaniami negatywnymi, zwiększającymi dyskomfort zmuszonych do nich ludzi - albowiem praktyka wskazuje, że do działań zwiększających wygodę nie trzeba ludności zmuszać gdyż ona sama, z własnej woli, chętnie je stosuje.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego