4.02.2024 swawole BIPOC-ów i dobra wiadomość...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, wiele nam się znowuż na świecie nawydarzało. I to tak się nawydarzało, że znów zmuszony jestem ostrzec was przed plugawym słownictwem w tej notce - jeśli stanowi ono dla ciebie poważny problem to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Dawnośmy sobie tematu BIPOC-ów* nie poruszali, ostatni raz wczoraj, czas więc najwyższy nadrobić to zaniedbanie. Zaczniemy sobie od słonecznej Italii, a konkretnie to od miasta Katania, gdzie siedmiu obywateli Egiptu postanowiło sobie dolę swą smutną poprawić. W tym celu postanowili pouprawiać sobie nieco seksu, niestety nie ze sobą, tylko z przypadkowo spotkaną w miejskim parku Villa Bellini 13-letnią dziewczynką. Nie powstrzymał ich 17-letni kompan dziewczyny, którego pięciu migrantów przytrzymywało i zastraszało spuszczeniem wpierdolu, gdy ich dwaj kompani gwałcili nieletnią. Po całym zdarzeniu dzieciaki pobiegły szukać pomocy i poinformowały policję, która szybko złapała spragnionych rozrywki zwyroli z Ludu Pustyni. Zapewne cała siódemka pójdzie siedzieć, chociaż osobistycznie życzyłbym im zdecydowanie innej, mniej przyjemnej kary - piątce zastraszaczy zatańczenia sizalowej polki albo konopnego fandango, dwójce gwałcicieli kastracji przy pomocy cegieł oraz nabicia na pale. Tak, żeby przed śmiercią dowiedzieli się jak to milutko być siłowo penetrowanym wbrew własnej woli.
Przenieśmy się teraz do Skarlałej (dawniej Wielkiej) Brytanii, do Londynu. Tamtejsi mundurowi ścigają pana Abdula Shokoora Ezediego. Cóż takiego pan Abdul Shokoor Ezedi zrobił, że angielscy "bobbies" zagięli na niego parol? Otóż pan Abdul Shokoor Ezedi, rodem z Afganistanu, na Lessar Avenue oblał kwasem dziewięcioro ludzi, w tym dwójkę dzieci i trzech policjantów. Dzieciaki i ich matka wylądowały w szpitalu, cała reszta nie wymagała hospitalizacji. Osobistycznie uważam, że po złapaniu pana Abdula Shokoora Ezediego powinno się powiesić za ręce nad kadzią pełną kwasu i powolutku opuszczać, tak cal na minutę.
Przeniesiemy się teraz do Aleksandrii, ale nie tej w Egipcie, tylko tej w Stanach coraz mniej Zjednoczonych, tuż obok Waszyngtonu. Trzy lata temu melatoninowo wzbogacony 22-letni pan Banz Berhe nie mógł znaleźć swojego śniadania w pracowej lodówce. Sytuacja faktycznie irytująca, upoważniająca do rzucania co najmniej kilku kurew, chujów i innych niecenzuralnych słów. Jednakowoż pan Banz Berhe, święcie przekonany, że jego żarcie zostało podpierdolone przez 58-letniego pana Hernana Leiva, postanowił się zemścić. W tym celu zakupił młotek oraz dwa noże i kilka dni później najpierw pierdolnął starszego mężczyznę tym pierwszym, a później zaczął go dźgać. Pan Hernan Leiv takiego traktamentu, rzecz jasna, nie przeżył. Amerykański wymiar sprawiedliwości nie popisał się szybkością działania, ale jak już zadziałał to na pełnej kurwie i pan Banz Berhe dostał, na własną prośbę zresztą, okrąglutkie 100 lat pierdla - bo podczas przesłuchania stwierdził, że jak dostanie za mało to zajebie jeszcze kogoś. Osobistycznie uważam, że za morderstwo z premedytacją pan Banz Berhe powinien zostać bez zbytniego pierdolenia powieszony.
A na koniec będzie nietypowo, bo pochwalę towarzyszkę Barbarę Nowacką, pełniącą w rządzie pana Donalda Tuska funkcję ministra edukacji. Otóż Ministerstwo Edukacji Narodowej planuje od 1 września tego roku wprowadzić do szkół zajęcia z udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Osobistycznie uważam, że jest to bardzo dobry pomysł. Pytanie tylko, na jakim poziomie będą te zajęcia, albowiem mają je prowadzić nie doświadczeni ratownicy medyczni, tylko wychowawcy klas, którzy o pierwszej pomocy mogą nie mieć jakiegoś wielkiego pojęcia.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* BIPOC - Black, Indigenous, People of Color, czyli melatoninowo wzbogaceni, natywni oraz Ludzie Koloru